Jesteśmy energicznymi prawnikami, dla których własność intelektualna jest drugą miłością ich życia (po rodzinie). Z powodzeniem reprezentujemy Klientów przed polskimi i unijnymi sądami i organami. Doświadczenie zdobywaliśmy w ramach wieloletniej współpracy z Kancelarią Profesora Ryszarda Skubisza oraz prowadząc własne praktyki.
Jesteśmy specjalistami w zakresie poszukiwania niekonwencjonalnych, ale skutecznych rozwiązań, często zaskakujących w swojej prostocie. Nie ma spraw beznadziejnych, nawet jeśli takimi się wydają. Przykładem jest pomyślnie zakończona sprawa o unieważnienie kolorowych niebiesko-srebrnych znaków Red Bulla (zob. wyrok TS UE z 29 lipca 2019 sygn. C- 124/18 P).
Jestem radcą prawnym, specjalizującym się w sprawach z zakresu prawa własności intelektualnej, ze szczególnym uwzględnieniem prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Wybór tej szczególnej dziedziny prawa nastąpił przy Śniadaniu u Tiffany’ego. Jeszcze jako studentka otrzymałam do rozwiązania kazus związany ze znakami słynnego jubilera. Pomyślałam wtedy: Fajnie! Lubię biżuterię. Wchodzę w to! Co prawda, kolejne sprawy dotyczyły raczej męskich dziedzin, ale… łożyska toczne, części samochodowe, czy nagrzewnice wodne potrafią być równie fascynujące! Postanowiłam zatem włożyć pełen wysiłek w poznanie tajników własności intelektualnej, współpracując przez wiele lat z Kancelarią Profesora Ryszarda Skubisza, a następnie prowadząc własną praktykę zawodową.
Przez te -naście lat spotkało mnie wiele dobrych rzeczy. Mój serdeczny współpracownik dr M. Mazurek podsunął mi doskonały temat pracy naukowej, którą – co prawda – pisałam w pocie czoła, ale która została doceniona przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Prezesa Urzędu Patentowego RP. Nagroda pieniężna została w całości skonsumowana przez OIRP w Lublinie (tak, pozwoliła opłacić pierwszy rok aplikacji radcowskiej), ale tam też co i rusz przyznawali różne nagrody. Jednocześnie, praktykując w kancelarii, poznawałam różne aspekty ochrony własności intelektualnej. Zdecydowano – niejako za mnie – że mogę uczyć się na tzw. „przypadkach beznadziejnych” (bo tam podobno było już tak źle, że gorzej być nie mogło). To była doskonała forma nauki, bo zmuszała mózg do prawdziwej gimnastyki. I – ku zdziwieniu moich współpracowników – te „beznadziejne sprawy” udawało się wygrać.
Po takich doświadczeniach, nie ma dla mnie „spraw beznadziejnych”. Przekonałam się o tym wielokrotnie przed Urzędem Patentowym RP, sądami administracyjnymi czy sądami powszechnymi. Przekonali się też o tym moi słuchacze podczas różnych konferencji z zakresu prawa własności intelektualnej. Grunt to optymizm, doskonałe przygotowanie i determinacja.
A poza tym, jestem po prostu szczęśliwą żoną i matką małego łobuziaka.
Jestem radcą prawnym, specjalizującym się w sprawach z zakresu prawa własności przemysłowej, ze szczególnym uwzględnieniem prawa znaków towarowych.
Przygodę z prawem własności intelektualnej rozpocząłem w 2002 r. od „rozpracowania” ochrony koloru jako znaku towarowego (np. kolor Milki). Od tego czasu chciałem zajmować się właśnie tą dziedziną prawa. Wyjechałem zatem do Francji, aby w jednym z tamtejszych ośrodków rozwijać swoje zainteresowania. Następnie uzyskałem stopień doktora nauk prawnych, na podstawie pracy poświęconej ochronie znaków towarowych. Nadszedł czas na wykorzystanie zdobytej wiedzy w praktyce. Dlatego, przez niemal 15 lat, ściśle współpracowałem z Kancelarią Prof. Ryszarda Skubisza, by następnie kontynuować aktywność zawodową w ramach własnej praktyki.
Zajmując się przez lata prawem własności intelektualnej, byłem chyba wszędzie. Poczynając od sporów przed Urzędem Patentowym RP, poprzez postępowania przed sądami powszechnymi i Sądem Najwyższym, a kończąc w Trybunale Sprawiedliwości w malowniczym Luksemburgu. Tam zresztą odniosłem swój największy zawodowy sukces – wygraną w sporze o unieważnienie niebiesko-srebrnych znaków towarowych Red Bull (tak, tak – chodzi o te dwa kolory na puszkach Red Bulla).
Jako, że lubię dzielić się swoją wiedza, wielokrotnie przelewałem ją „na papier”, czego efektem są liczne publikacje (m.in. współautorstwo Tomu 14 B „Systemu Prawa Prywatnego”, szereg artykułów w specjalistycznych opracowaniach). A że lubię również mówić, to od lat prowadzę szkolenia dla różnych grup odbiorców, w tym radców prawnych i rzeczników patentowych. Czynnie również uczestniczę w konferencjach poświęconych prawu własności intelektualnej (np. organizowanych przez Urząd Patentowy RP i poszczególne ministerstwa).
Poza własnością intelektualną, znajduję czas na inne sprawy. Pasjonuję się filatelistyką, podróżami oraz spacerami z moim psem yorkiem.